Patrzymy coraz więcej, a widzimy coraz mniej. Obrazy przewijają się z szybkością kalejdoskopu, w takim tempie, że nie jesteśmy w stanie ich zapamiętać. Newsy, rolki, nagłówki, powiadomienia – codziennie oglądamy rzeczy, które znikają z pamięci szybciej, niż zdążymy je zdefiniować. Jesteśmy coraz mniej uważni, coraz bardziej roztargnieni, za to coraz lepiej zdiagnozowani: ADHD, stany depresyjne, nerwica lękowa, wypalenie zawodowe. Do wyboru, do koloru.

Jeżeli do naszej codzienności dołożymy jeszcze AI, deepfake’i i wirtualną rzeczywistość wyłania się naprawdę ponury obraz. Jak pisze nasz felietonista Zbyszek Skarul: „Produkcja złudzeń stała się jedynym, rozwijającym się globalnym przemysłem, a wśród kreowanych masowo iluzji wielkim popytem będzie cieszył się strach. Polecam przeczytaćcałość felietonu. Jest bardzo na czasie.

Dlatego tym bardziej w tym numerze chcemy skoncentrować się na tym co prawdziwe, namacalne i warte uwagi. Zatrzymamy się przy ludziach, którzy w różny sposób uczą nas patrzeć – i którzy, co nie bez znaczenia, pochodzą stąd, ze Szczecina i jego okolic. Polecam unikalną twórczość fotografa ekstremalnego – Łukasza Nazdraczewa, bohatera naszej okładki. Do grona naszych felietonistów dołączyła Ania Pazdur-Czarnowska, która pokaże nam jak patrzeć na architekturę. W odświeżonym, cyklu „Szczeciński klasyk” wrócimy do historii motoryzacji.

Gdzie jeszcze poszukaliśmy prawdy? W zdjęciach Maliny Majewskiej. W świecie, który non stop każe nam się poprawiać, wygładzać i chować – ona mówi: „zdejmij to z siebie”. Nie tylko ubrania, ale też napięcie, oczekiwania, rolę, którą grasz od lat. Malina od pięciu lat tworzy wyjątkowy cykl zdjęć, na których kobiety – nagie, autentyczne i bez retuszu – stają razem w akcie wspólnoty, akceptacji i wolności.

 

Prestiż  
Listopad 2025